sobota, 7 lutego 2009

…historia jednego egzaminu…

Puk, puk.
(cisza)
(ale Karia bezczelnie wchodzi)
-Dzień dobry.
-Dzień dobry.

(chwila ciszy, Karia patrzy swoim niewinnym zielonym oczkiem na pana lektora, on patrzy na nią)
- To tu mam usiąść?
- Tak proszę. A i indeks i te kartę też proszę.
- Ależ oczywiście panie doktorze już daję.
(kolejna chwila ciszy bo pan lektor przegląda kartkę Karii z ocenami)
- Dobrze to co mi panie powie o podziale środków stylistycznych?
- A to są środki składniowe, leksykalne, stylistyczne, tfu, fonetyczne i no jeszcze…
- No bardzo dobrze ale proszę jakieś przykłady. Tak ze dwa do każdego.
- Już chwileczkę to od początku zacznę jeśli pan doktor pozwoli.
(pan doktor kiwa głową. Karia zaczyna znowu pogawędkę o środkach stylistycznych.
Szpanuje czterema przykładami do każdej dziedziny podzbioru danego środka aż dochodzi do metafory. I tu zaczyna się klops)
- Bo tak, panie doktorze, bo szczególnymi przypadkami metafory są synekdocha, i metonimia i…
(Karia urywa dwój mądry monolog bo pan doktor łapie się za głowę)
- NIE!!!
(Karii optymizm lekko przygasł ale niezrażona się niewinnie pyta)
- Ale co nie?
- Metafora to metafora!.
- Ale pan Kulawik autor takiego fantastycznego podręcznika zrobił tam podział metafor…
(pan doktor nadal siedzie z pozycji z serii „o matko co ja tu robię 5″)
- Pan Kulawik się pomylił!
- Ojej to pan Kulawik mnie wprowadził w błąd?…Ojej, ojej.
(pan doktor siedzi nadal z miną typu”o matko zabierzcie ją stąd bo nie wytrzymam 5″)
- Dobrze a jakie pani czytała artykuły na temat tej metafory?
(Karia się ożywia )
- A tego Richardsa czytałam i Blacka i Lausberga.
(pan doktor kiwa głową)

- Ale angielskich nazwisk badaczy to pani wymawiać nie umie.
- Bo to ze stresu tak panie doktorze.
(mija 10 minut pogawędki podobnej błyskotliwości, aż wreszcie nadchodzi czas werdyktu)
- No tak…Z metafory zrobiła pani masło-maślane, z nazwisk francuskich badaczy o strumieniu świadomości zrobiła pani nie powiem co, więc gdyby nie to to by pani 4 wyszła a tak to tylko niestety…
(tu padło zawieszenie tonu mówiącego, Karia przestraszona nieco że nie zaliczy przez te jej konwersowanie nie na temat)
- …3+
 
…to bym egzamin na którym się najwięcej uśmiałam mimo że byłam pewna iż przez słowotok studencki zwany często fachowo”jak zagadać lektora” niechybnie nie zdam.
A tu proszę jaka niespodzianka…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz