sobota, 25 marca 2017

Czyny nie słowa

Nie uświadczysz ode mnie wyznań miłosnych.
Nie będę Ci mówić co pięć minut, że Cię kocham.
Nie będę wysyłać Ci buziaków w smsach, ani malować serduszek czerwoną szminką na lustrze w łazience.
Będę za to trwać wiernie przy Twoim boku.
Przytulać i trzymać za rękę, byś wiedział, że jestem obok.
Pocieszać, gdy będziesz smutny.
Uśmiechać się na Twój widok i płakać razem z Tobą.
Moja miłość będzie niczym tchnienie wiatru i promyk słońca.
Nie zobaczysz jej, ale poczujesz.
Miłość bowiem to nie słowa, ale gesty.
Nie sztuką jest mówienie.
To potrafi każdy.
Prawdziwe wyzwanie to czyny podług słowa wypowiedzianego…
Byli bowiem tacy co pięknie mówili i komplementy nieustające prawili.
Piękna, wyjątkowa, niepowtarzalna.
Byłam jasnością świata i słońcem w mroku…
Gdy jednak ów mrok życia nastał, piękne słowa w proch marny się rozwiały, zostawiając pustkę i żal.
A oni, przestraszyli się walki o przyszłość i wycofali się.
Zamilkli jak głazy, podkulili ogony i uciekli.
Jak myszy nornice do swych podziemnych norek.
Chemia miłosna przecież nie trwa wiecznie.
To tylko chwilowy efekt pobudzonych hormonów, zwanych potocznie motylkami w brzuchu.
A motyle, jak wiadomo, to owady nieuchwytne i ulotne, które szybko obumierają…
XXX
Dlatego też, nie trwoń niepotrzebne słów, których nie możesz pokryć czynem.
Bo rycerze księżniczki nie zdobywali poezją, ale smoka zabiciem.