niedziela, 2 sierpnia 2015

Pomiędzy byciem w niebycie…

Czas ucieka.
Gromadzi się w palcach, następnie płynie opuszkami i skapuje spod paznokci.
Kolejna chwila, która uleciała do niebytu przeszłości.
A tyle jeszcze do zrobienia, tyle do osiągnięcia.
Między jednym westchnieniem a drugim, miałam porządkować i układać swoje życie.
Tu wakacje, tu praca, tu znajomi.
Rozmowy o przyszłości, o nadziei, o marzeniach.
Obrazy i widoki ukazujące się przed nami, przeplatające się między sobą.
Wypisz-wymaluj: bańki mydlane puszczone w wietrzny dzień.
Odbijające światło, skrzące się mocą…
XXX
Chcę zaplanować swoje życie i ułożyć je w całość, jak puzzle na obrazie ściennym, ale nic mi nie wychodzi.
Kolejna spontaniczna decyzja, kolejny skok gdzieś przed siebie…
Przestawiam sinusoidę harmonii i nie zważam na constans.
Licząc – paradoksalnie – że na spokój ducha i serca będzie jeszcze czas…