sobota, 11 października 2008

…będzie wesele…

Szykuje się wiekopomne wydarzenie.
Ślub w rodzinie.
Czemu zaraz wiekopomne?
Z bardzo prostego względu.
Otóż weseliska w mej rodzinie nie było od ponad 14 lat.
Nie wiadomo z jakich względów odgórnych nikt nie chciał wstępować w związki małżeńskie z pośród naszych bliskich krewniaków.
Może zła aura?
Nie mniej jednak pod koniec października, tego roku wreszcie ta uroczysta chwila nastąpi.
Chrześniak taty i jego wybranka są jej przyczyną.
Z poprzedniej imprezy ślubnej niewiele pamiętam.
Wiadomo,jako 6 letnie dziecko nie byłam przejęta zbytnio tym całym chaosem, w kościele klepaniem przysięgi, rzucaniem ryżu, i na sali plątaniną po niej i jakimiś grami w przesuwanie wałków czy łapanie muszek.
Część zabawy po prostu przespałam w jakimś pomieszczeniu na końcu korytarza wynajętej knajpy, w towarzystwie naalkoholizowanych kuzynów i wujków.
Czemu akurat tam?
Patologia?
Nie.
Po prostu tylko tam moi rodzice mogli mnie umieścić bez szkody dla spokojnego snu, gdyż wszędzie indziej było głośno jak na rockowym koncercie, a dzieci hałasu do snu nie tolerują.
Pijanym osobnikom nawet wybuchy armatnie to nawiasem mówiąc nie przeszkadzają w chrapaniu gdzie popadnie.
Poza tym faktem pamiętam jeszcze na samym początku taniec-wywijaniec z mym tatą, po którym to tańcu tak mi się zakręciło w głowie iż w drodze powrotnej do stołów zrobiło mi się niedobrze.
Wniosek jest prosty-małe dzieci nie wiedzą jak prawidłowo się bawić na rodzinnych uroczystościach.
XXX
Teraz jednak z wiadomych względów jakimi jest mój poważny nota bene wiek, impreza weselna szykuje się całkiem ciekawa.
Mogę się wytańczyć za wszystkie czasy, poznać plotki rodzinne z długiego czasy niewidzenia się, wznieść całkiem legalnie toast szampanem, czy zabawić się w rozpoznawanie małych kuzynów, którzy teraz są już nieco starsi.
Mogę także welon złapać ślubny, wprawiając w konsternacje mego absztyfikanta
, którego wreszcie weźmie pod rozeznanie zapoznawcze cała moja rodzinka.
Oj będzie wesoło…
  
…Ale też pozostaje kwestia prezentów ślubnych oraz kreacji na balowanie…
W co ja się ubiorę???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz