środa, 11 czerwca 2008

…z wizytą w prywatnej klinice…

Porozmawiajmy o służbie zdrowia.
O fundamencie medycznym stojącym na straży dobrego zdrowia fizycznego i psychicznego pacjentów.
Pod lupę jednak weźmiemy nie publiczne ośrodki lekarskie, gdyż te można tylko scharakteryzować jednym dobitnym słowem iż to Służba Strajkująca.
Przedmiotem zainteresowana niniejszego wywodu będzie pewna elitarna jednostka prywatna polskiej reprezentacji medycznej, wybierana częściej niż Osiedlowa Państwowa Przychodnia.
XXX
Z założenia przyjętego odgórnie należy zatem oczekiwać po takowych przychodniach że wszystko się tu odbywa zgodnie z zasadą Unii Europejskiej, czyli szybko i bezboleśnie.
Lekarze są bardzo mili i punktualnie szanujący czas pracy.
A to jednak tylko mit bez pokrycia…
XXX
W recepcji koniecznej do rejestracji pacjenta brak organizacji przeraża na samym początku.
Panie sekretarki miotają się od jednej szufladki do drugiej by po 10 minutach poszukiwań stwierdzić że kartę uczestnika należy ponownie wypełnić,ponieważ „zaginęła w akcji”.
Po przejściu z papierkową robotę człowieka dopada kolejna ułomność prywatnego gabinetu lekarskiego,mianowicie brak komfortowych warunków do czekania.
Korytarz ciasny jak przejście podziemne, pacjenci ściśnięci jak śledzie w oleju.
Bez klimatyzacji, i otwartych okien nawiasem mówiąc…
Cóż, skoro od każdej wizyty inkasowana jest kwota 60 złotych to potencjalny pacjent spodziewa się czegoś na miarę „polskiego luksusu”.
Ale pomijając te drobne niuanse nadchodzi wreszcie czas na  punkt kulminacyjny programu.
Mianowicie elita lekarska.
Na jedną z jej przedstawicielek przyszło mi czekać ponad 15 minut.
Po fachowym powitaniu, podczas którego pani doktor musiała oczywiście szybkim ruchem dyskretnie poprawić make-up ust z czerwonego na jeszcze bardziej czerwony, wymierzyła mi porozumiewawcze spojrzenie typu „co ja tu robię”.
Po czym, po trzech minutach patrzenia się w me chore gardło zainkasowała mi receptę na trzy środki lecznicze.
XXX
Wyszłam bez żadnego pewnego przekonania że po tej wizycie w renomowanej klinice będzie mi lepiej .
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz