czwartek, 15 listopada 2007

…jak to zwykle bywa…

Dochodzę do wniosku że na horyzoncie pojawił się kolejny amant.
Tym razem jest nim pewien osobnik z mej filologicznej grupy.
Nie będę zagłębiać się w żadne szczegóły, by zachować pozór prywatności.
Powiem krótko.
Sympatyczny to on jest i owszem.
Pogadać z nim zawsze można czy to w formie na żywo czy przez gg, lub telefoniczne smsy.
Mało się znamy ale inteligencję u niego wyczuwam z dala.
Choć oczywiście chodzącym ideałem to nie jest…
XXX
Niebieski obiekt westchnień idealnych nadal stanowi dla mnie osobę nieznajomą.
Paradoksalnie nie potrafię nic z tym faktem zrobić.
Ja Karia nie mogę zdobyć się na banalny gest zwykłego podejścia do niego.
Robię się dziwnie zaniepokojona ilekroć zobaczę lazurowe spojrzenie…
  
…ratunku…!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz