poniedziałek, 20 sierpnia 2007

…kiedy pociąg się zepsuje…

W każdej sytuacji powinniśmy zachować trzeźwość umysłu.
Pozytywne myślenie to podstawa przetrwania w dżungli miejskich zdarzeń XXI-go wieku.
Wywalą nas z pracy? Spokojnie, w pośredniaku znajdziemy nową.
Kłótnia z sąsiadem? Bez stresu, to tylko próba charakteru.
Dlatego też zwykle zepsucie pociągu w godzinach szczytu nikogo z równowagi psychicznej wyprowadzić teoretycznie nie może.
choć, jak sie przekonałam , w praktyce , jest inaczej…
XXX
W ubiegłą środę mianowicie, wybrałam sie rodzicami do Częstochowy.
Pomijając potworny tłok na dworcu, oraz liczne tłumy pielgrzymów, i czyhających zewsząd pseudo-złodziei, a także 3 godzinne stanie na mszy, było naprawdę ciekawie…
Dookoła śpiewy, krzyki, blaski fleszy poprzeplatane sygnałami karetek pogotowia…
Słońce przygrzewa w plecy…lecz
zimna woda ze źródełka Świętej Barbary, po która stałam z tatą półgodziny, gasi świetnie pragnienie.
W końcu po skończonej mszy, wszyscy tłumem rzucili się do niedalekiego dworca.
Ścisk normalnie jak na stadionie piłkarskim, cudem że nas nie stratowano.
XXX
Powrotny środek transportu przyjechał punktualnie.
Złapaliśmy sie na miejsca siedzące.
Ruszyliśmy…
Jednak nie dane nam było dojechać prosto do celu, gdyż po godzinie jazdy, wraz z ogromnym zgrzytem, długi przedstawiciel PKP odmówił posłuszeństwa motorniczemu.
Chaos, duchota, zgiełk, przekleństwa, pod adresem okien co się zacięły w otwieraniu…
Dopiero po półtoragodzinnym postoju przymusowym, wymianie lokomotywy, i ponownym uspokajaniu pasażerów ruszyliśmy dalej…
Mimo nerwów,  i stresu wszystko zakończyło się szczęśliwie.
A co więcej wyniosłam pewne przydatne spostrzeżenia na przyszłość.
Otóż:
- nie należy pod żadnym pozorem opuszczać przedziału, gdyż później się do niego można nie trafić,
- sprawdzająca bilety nie nadaje się na następczynię Hermiony z „Harrego Pottera 20 lat później”, gdyż mimo intensywnego machania krótkofalą nie wyczarowała nic,
-liczne uwagi wzburzonych pasażerów na temat gnuśności reperacji wozu były „olewane”,
-mimo opóźnienia nie ma przewidzianej rekompensaty w postaci zwrotu pieniędzy.
 
…dlatego uważajcie na PKP… :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz