wtorek, 22 maja 2007

…to już jest koniec :)…

Muszę się pochwalic.
Dostałam 100 % z ustnego polskiego;p
Nie pytajcie mnie jakim cudem to osiągnęłam, bo ja sama nie wiem.
Weszłam zamaszystym krokiem, odsunęłam przygotowane krzesło do siedzenia jak najdalej od biurka komisji, i zamiast patrzec się w błękitne oczy pana przewodniczącego, patrzyłam się na sąsiednią ścianę zdobioną w dużą mapę Europy.
Nie zacięłam się ani razu, powiedziałam to co miałam powiedziec, co prawda w tempie bardzo przyspieszonym, ale widocznych oznaków nierozumienia nie było widac, poza tendencyjnym pytaniem, czy zawsze mówię tak szybko.
XXX
Nie mogło zabraknąc oczywiście inteligentnych wywodów moich myślowych.
Elokwentnie stwierdziłam, że w czasach dzisiejszych najczęściej występuje osoba podróżnika, gdyż Polacy teoretycznie więcej zarabiają.
Komentarz pana profesora-”Dobrze, że powiedziałaś teoretycznie, bo w praktyce to różnie bywa.”
Już nie wspomnę, że po wyżej wspomnianej wymianie zdań nastąpiła krótka przerwa na  śmiech. W wyniku czego wyszłam z sali w nastroju wręcz rozluźnionym.
  
…wakacje…:D
…dopisek z 24.05…
Empatycznie rzecz ujmując mogłam to przewidziec..od samego początku. Historia nasza była prosta…tylko, że znaleźliśmy się po dwóch stronach wybudowanych fundamentów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz