poniedziałek, 18 grudnia 2006

…a może i angielskie przeznaczenie…

Jestem wciąż pełna wątpliwości, ale chyba zaczynam powoli rozumiec, że przeszłośc nie jest błędnym kołem…
Tylko od nas samych zależy to, czy echo dawnych lat wróci, czy nie…
Nasze nastawienie psychiczne ma przecież najważniejszy wpływ…i nie można dopatrywac się na każdym kroku niedopowiedzeń, nieufności, czy kpin.
Teraźniejszośc tworzy inną historię..nie poznaną jeszcze i nie znaną. Każdy dzień jest tego najlepszym przykładem…by kiedyś ktoś mógł kiedyś powiedzec „wiecznośc”.
XXX
I chyba tęsknie za brakiem realnego towarzystwa na ang…za tymi brązowymi oczami, za uśmiechem w trakcie testu półrocznego..
I jednak gg, czy smsy to nie to samo-namiastka czyjejś obecności.
Chociaż przecież wysłany kwiatek, uśmiech…i parę ciepłych słów też są bardzo miłym dowodem na to, że ktoś pamięta…
…że komuś można się wyżalic nad nudnościa bilogicznych lekcji, nad niesprawiedliwością informatyczną, czy brakiem podstawowych zasad matematyki podczas liczenia kroków poloneza…
  
…byłam echem zagubionym w przeszłości, ale teraz się chyba wreszcie odnalazłam…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz