czwartek, 14 marca 2013

O niedobry blogu…

Wypociłam taką piękną, cudowną notkę.
Tyle serca w nią wlałam i żarliwych słów.
Tworzyłam niczym natchniony twórca romantyczny.
Aż łzy serdeczne, czyste rzęsiste mogły się polać po przeczytaniu postu tego.
Aż dech można było stracić przez napisane słowa me.
Aż rozum by tej cudowności wyrazowej pojąć nie zdołał.
I serce by spalpitowało niechybnie z wrażenia.
I skarpetki na nogach by uciekły z ekscytacji…
Widzisz blogu.pl co straciłeś?
Bo oczywiście tej wcześniejszej notki nie opublikowałeś.
Mało tego!
Nawet nie zapisałeś niczego w szkicach.
Co zrobiłeś podstępnie?
A po wciśnięciu „opublikuj” cały post skasowałeś.
Było i ni ma.
O Wielki Onecie, kochałam Cię  o wiele bardziej, zanim się połączyłeś z tym blogiem.pl ….

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz