sobota, 20 czerwca 2009

…trzy lata…

Dwa dni temu miało miejsce wielkie wydarzenie.
Mój blog skończył już trzy lata.
To już całkiem słuszny wiek nie uważacie?
Bo biorąc pod uwagę, że wena jak i czas wolny są rzeczami kapryśnymi, to naprawdę należy się szacunek.
Dla dojrzałego wieku blogowego.
Zatem zapalmy świeczki nad symbolicznym tortem i gromko zaśpiewajmy „sto lat blogu Karii”
XXX
Z rzeczy bardziej przyziemnych, pomijając egzamin poniedziałkowy ( trzymać kciuki), we wtorek szykuje się równie wielkie wydarzenie.
Mianowice ów potencjalny amant, o którym pisałam parę notek wcześniej, odezwał się jednak po tamtym milczeniu i wszystko wygląda na to że właśnie w tenże wtorek się spotkamy. Nie pisałam o tym wcześniej, bo nie uznawałam tego za nic pewnego.
Romans się szykuje?
Raczej tylko spotkanie koleżeńskie.
Amant ów ma ciężki charakter do rozgryzienia.
Nie wiadomo na ile jest mą skromną osoba zainteresowany.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz