poniedziałek, 23 marca 2009

…studenckie konwersacje…

Studencka brać nigdy się nie nudzi.
Nawet na strasznie ciągnących się wykładach i zajęciach…
XXX
Kario co robisz?- pyta się mnie koleżanka, ziewająca raz po raz podczas wielce interesującego lektoratu pana profesora B. z romantyzmu.
-Dumam sobie-odrzekłam nieuważnie, wpatrzona w przejęte oblicze profesora, który tak się zafascynował twórczością Mickiewicza że zdawał się tam lewitować nad katedrą.
- Nad czym dumasz?-zaciekawiła się.
- Nad Mickiewiczem.
No proszę cię nie udawaj że się nasz wieszcz narodowy tak pochłonął- mruknęła koleżanka z przekąsem i po raz enty ziewnęła znacząco.
- Ale zobacz to jest ciekawe przecież.
-Niby co?
- To że Mickiewicz od ponad przeszło dwóch stuleci leży w grobie a jeszcze ludzi podnieca. I to w takim słuszny wieku.
XXX
Zajęcia z leksykologii.
Pani próbuje wmusić w kogoś referat o homonimach.
Widząc brak odzewu z naszej strony kusi gotowymi kserówkami. Wystarczy tylko przeczytać i referacik gotowy.
Pomyślałam chwilę i się zgłaszam.
-Możesz sobie dobrać kogoś do pomocy- łaskawie pani mówi do mnie, zadowolona w ogóle że jakaś chętna się znalazła.
Rozglądam się zatem po jakimś towarzyszu do prezentacji wspólnej.
Patrzę na moja współtowarzyszkę z ławki.
Ta odwraca wzrok w druga stronę.
Patrze z kolei na drugą koleżankę.
Ta jakoby ma błędne spojrzenie ale się uśmiecha do mnie.
-M. chce referat- mówię zatem, wyręczając koleżankę w potwierdzeniu.
Pani już chce ją zapisać , gdy wtem M. przytomnieje.
-Ale ja nie mogę...-protestuje mętnym jakimś głosem.
-Jak to ?- pani oburzona przewierca ją wzrokiem zza grubych okularów.
-Mam kaca…
XXX
Romantyzm.
-Kto przygotuje referat o Mickiewiczu?
Cisza.
Spoglądam na koleżanki.
-To co zgłaszamy się?-pytam.
-Nieee…- kręcą głowami…
…a za chwilę…
-My chcemy!- pewnym głosem wołamy wszystkie trzy.
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz