wtorek, 18 listopada 2008

…stypendium przeszło koło nosa…

Mówi się trudno.
Nie dostałam stypendium.
Zaważyły o tym pewnie ułamki procentów, gdyż moja średnia (ok.4,1), o ile dobrze wyliczyłam ją, powinna być brana pod uwagę w rankingu tych lepszych.
Ostatnia osoba jaka szczęśliwie dostała się na listę tych uhonorowanych finansowych wsparciem miała bowiem 4,1444 średnią.
Nic więc dziwnego że czuje się trochę smutno z faktem stypendialnym no ale cóż…
Przecież nie będę pisała podania o te niuanse wyliczeniowe.
Chciałabym powiedzieć że za rok będzie lepiej…
Ale co przyniesie ów rok na studiach to jest wielką zagadką…
Zwłaszcza że ta sesja zimowa będzie najcięższa z dotychczasowych…
4 egzaminy…
 
…potrzebuje mocy psychicznej…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz