poniedziałek, 28 lipca 2008

…wakacje przed komputerem…

Lato, lato…
Delikatny wietrzyk swym ciepłym podmuchem rozwiewa firanki, po otwarciu szpary okiennej.
Do pokoju zakrada się świeże powietrze , jeszcze wilgotne po niedawnej burzy.
Całe jestestwo człowieka pragnie urwać się z tych czterech ścian mieszkania i czym prędzej znaleźć się na świeżym powietrzu, najlepiej jeszcze z daleka od miasta, szumu i gwaru ulicznego…
Zatem widok siedzącego ciągle przy ekranie komputerowym osobnika , w ten piękny letni czas, wprawić może w nie lada zdziwienie.
Pytacie o kim mowa?
O moim wspaniałym bracie.
Dla niego wakacje to pora siedzenia przed komputerem, tudzież telewizorem 24 godz/ dobę, 7 dni w tygodniu.
Od rana do nocy potrafi nieprzerwanie wlepiać oczy w monitor i żadne przebłyski ze świata rodzinnego go nie interesują.
Nie pomyśli on o jakimś wypadzie z kumplami, spacerze zdrowotnym, czy nawet wyjeździe gdziekolwiek.
Gry i słuchanie na cały regulator w słuchawkach jego ulubionej muzyki to najlepsza forma odpoczynku…
XXX
Niestety.
Problem komputero-maniaka to nie tylko kwestia osoby mojego brata.
Ileto bowiem młodzieży nie wyobraża sobie wakacji bez zgrabnego sprzętuelektronicznego nazwanego „komputerem” lub „telewizorem”?
Cóż każdy robi to co lubi…
Ale wakacje, jak sama nazwa wskazuje, są od relaksu, od odetchnięcia od szkolnego przepracowania.
Czy siedzenie non-stop w towarzystwie promieniującego szkodliwie ekranu jest pożyteczne dla zdrowia?
Wątpię…
…Dlatego nie bądźmy jak ten kret w norce zaciemnieni!
Wyjdźmy póki pogoda sprzyja na łono natury!
Korzystajmy ze zbawczej mocy orzeźwienia!..
  
…Bona starość być może zatęsknimy do swobody młodzieńczych wakacji,podczas których żaden szef, czy małżonek nie wtrącał nam swoich „trzechgroszy”…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz