wtorek, 15 lipca 2008

…o kuśtykaniu słów kilka…

Kuśtyk, kuśtyk, kuśtyk.
To mój nowy sposób chodzenia.
Zasugerowany,nota bene, przez lekarza pogotowia, który przykazał mi niezbicie, żemam oszczędzać złamany palec u nogi, a tym samym całą kończynę dolną.
Abywięc bezpiecznie poruszanie się było jeszcze bardziej stabilne należydołączyć do kuśtykania trzymanie się kurczowe pobliskich ścian, i niezważanie na apele mamy że przez to się szybciej potknę i wywalę.
XXX
Kuśtyk, kuśtyk, kuśtyk.
Droga od pokoju do kuchni wynosi 15 skoków.
Do łazienki 10, plus podskok gratis do włącznika.
Do drzwi wyjściowych natomiast są 3 skoki.
XXX
Wynalazłam chyba nową miarę liczenia szybkości:
- 1 kuśtyk (pół metra) / sekundę
A w fachowym wyglądzie:
1 kuś/sek
Jak myślicie dostanę za to Nobla z fizyki?
 
..ale jak będę już sławna w tej dziedzinie ścisłej nauki, to nie zapomnę o was, nie martwcie się… :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz