poniedziałek, 12 maja 2008

…upał w wielkim mieście…

Ludzie mają to do siebie że ciągle narzekają.
Jak jest zima to im zimno bo przewiewa.
Z kolei jak wiosna nadchodzi skarżą sie na pyłki i zmienną aurę.
A kiedy wreszcie zmaterializuje się lato, marudzą że udusić się można.
XXX
Co prawda rzeczywiście gorące miesiące w wielkim mieście są ciężkie do przeżycia, chociażby na brak klimatyzacji w powietrzu i środkach masowego transportu.
Ale bądźmy obiektywni.
Z XXI wieku nie zrobi się od razu wiek techniki i regulacji zjawiskami meteorologicznymi.
Trochę jeszcze na to za wcześnie.
Tak więc cieszmy się słońcem i wystawiajmy nasze blade oblicza na pierwsze mocniejsze promienie świetlne.
Co prawda to nie lekarstwo na depresje i załamania nerwowe ale zawsze można spróbować czy po nagrzaniu organizmu nie zrobi się nam lepiej.
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz