poniedziałek, 23 lipca 2007

… echo przyjaźni…

Słowa wypowiedziane ulatują prędzej czy później…
Ich znaczenie nie jest stałe…
Zmienia sie wraz z upływającym czasem.
Czym były zatem obietnice o nierozerwalnej sile przyjaźni?
Echem dni miniomych wspomnień, co rozwieją się stopniowo się wraz z nową drogą studenckiego życia każdego z nas.
XXX
Przyjaciele na zawsze?
Grupa co trwa i nie zmieni się emocjonalnie w jej więziach nic mimo upływu czasu?
Przez 3 lata tak się nam wszystkim wydawało…
Jednak teraz jest inaczej.
Wiem że dawne czasy wygłupów licealnych skończyły się.
W październiku nastanie era studenckiego życia…
Każdy podąży za głosem własnych upodobań na nutę przyszłości.
Dawny bio-chem. nie będzie już taki sam.
Wybraliśmy różne drogi, niekoniecznie związane z medycyną…
XXX
Żal teraz mi tego wszystkiego.
Uświadamiłam sobie przez to że pewna częśc młodości, uwieczniona na fotografiach wspólnych wypadów nie wróci…
  
…Spotkania klasowe?
Będę na pewno, ale czy dawna atmosfera przyjaźni licealnych warzywniaków nadal pozostanie?
nie wiadomo…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz