piątek, 23 marca 2007

…satysfaction…

Nadal jestem można powiedziec dumna z siebie, a konkretnie mówiąc z wyniku mojej kolejnej próbnej matury z polskiego.
Udało mi się otrzymac aż 72%, przy czym za rozwinięcie miałam 24/25 :D
Tylko że język nie był widocznie powalający, gdyż otrzymałam jedynie symboliczny jeden punkt…
Nie mogło się oczywiście odbyc bez uwag mej pani profesor, która stwierdziła że muszę popracowac nad mymi słowotokami myślowymi…
A z chwalebnej klasówki z ewolucji mam zasłużone 5:)
i nie ważne, że nie wiem, iż w systematyce człowieka figuruje „infrarząd”…
XXX
Z cyklu „złote sentencje pani z kursu”
- bo ja was zgrzytnę jak nie wiem co,
- gdy się nie ma pieniędzy to się wegetuje,
-zwierzęta to sobie przelecicie sami,
-dziewczynki mają duże, a chłopcy małe komórki,
-żytko, polipek, sosenka, tasiemczyk…no co sie śmiejecie,
-popłyniecie do przodu jak te zoospory,
-po co sośnie plemniki? Do małych sosenek,
-musimy byc błyskotliwi,
-w naszym krwiobiegu to się wszystko bełta.
jedna uwaga zasługuje na Nagrodę Nobla
-najważniejsze to pojeśc sobie
:D
 
…czyżby dzisiaj był piątek? O kurde do 16 niewiele czasu:D…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz