wtorek, 23 stycznia 2007

…jak to bywa w bio-chemie…

Nasza klasa, jako wybitne stado przyrodników, zainteresowanych sprawami natury, i Ziemi, w każdej dziedzinie życie dopatrzy się czegoś związanego z spawami ekologii, czy metefizyki.
Weźmy na przykład typową lekcje polskiego.
Interpretowanie wierszy zaczyna się od analizy stadiów poszczególnych etapów życia poety, z trudnych dzieciństwem i masochizmem włącznie. Następnie porównywalna jet długośc prawdopodobnego tworzenia, przeliczana na minuty i dni tworzenia czegoś wybitnie twórczego.
Gdy zostaną omówione wszystkie rodzinne aspekty, z rozwodami, stanem materialnym, zarobkowym, i stażem twórczym, zaczyna się analiza.
Może to słowo nie adekwatne,lepiej pasuje określenie- wnikliwe badanie.
Pada po dziesięc różnych skojarzeń na minutę, tam gdzie mowa o śmierci, widzimy przenośny obieg materii w przyrodzie, a gdzie jest adnotacja o rozrywkach, to bierzemy to za czysto hedonistyczną uciechę.
Do historii przejdzie lekcja interpretowania wiersza K.K. Baczyńskiego „Biała magia”. <Przypominam gwoli ścisłości, że został tam umieszczony opis jego żony, która została porównana do łasicy.>
Pojawiło się oczywiście pytanie czym jest łasica w tym utworze.
„To takie ładne,miłe stworzonko, z rodziny lisowatych,  czasem krwiożercze i przebiegłe, ale i tak zawsze wlezie do swojej norki, tak jak Barbara- męża poetę złapała na smukłą figurę, grację, ale jak to bywa w życiu instynt kobiecy przyciągnął ją do lustra bo mąż  sie jej znudził…”
XXX
A dziś mieliśmy kolejną próbną maturę z polskiego…Nie muszę wspominac że wyraz twarzy pani profesor na tych 3 godz. nie był spokojny…Nasza analiza ma skłonności nadinterpretacyjne…
  
…a z polonezem nadal nic nie wiadomo, czy zatańczymy go razem, czy nie…
                                                                                            XXX
                                                                                             Dopisek z 24 stycznia 2007
Kurde no, kolejny dziwny opis…
„Jak wstążeczka purpury wargi twe iusta twe pełne wdzięku…”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz