wtorek, 8 kwietnia 2008

…przesądna ja…

Jestem jak najbardziej osobą przesądną.
I nie wstydzę się do tego faktu przyznawać.
Wierzę w niektóre zabobony.
W końcu są one zakorzenione z ludowymi obyczajami, co na przestrzeni wieków formowały się do tego stopnia że zostały przyjęte w kanon kulturowy naszego kraju.
To znak ewidentny że pewna esencja prawdy życiowej może w nich tkwić.
XXX
Widzę czarnego kota – patrzę przez lewe ramię,
Zauważę kominiarza w stroju roboczym – szukam guzika i się trzymam go mocno.
Dzień piątkowy z datą 13?
O losie, lepiej z domu nie wychodzić.
Cyfra 7 w dacie?
Będzie z kolei udana doba.
XXX
Wiem wiem.
Pomyślicie sobie że mam bzika zupełnie jak pokolenie średniowieczne.
Cóż.
Żyję sobie w swoim małym świecie przesądów i jest mi z tym dobrze :).
 
…mam wenę twórczą do kolejnych bajek.
Tylko bez robienia mi konkurencji w tworzeniu proszę.. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz