wtorek, 11 maja 2010

…pokomplikowało się…

Wiedziałam że tak będzie…
Okazało się, że koleżanka z roku czyta mego bloga już od dłuższego czasu, a po wczorajszej notce mnie dopiero powiedzmy zidentyfikowała gdyż zrobiła mi uwagi, że wykorzystałam jej informacje do swojej pracy…
Chodzi o biografię pewnego pana.
Tylko że te inf są dostępne powszechnie w necie (cała książka nawet ) i nie wiem o co to zamieszanie.
Nie mniej jednak muszę zastosować pewne środki ostrożności, bo chyba bym nie chciała żeby cały wiedział o tym miejscu…
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz