czwartek, 27 maja 2010

5. chwila przerwy

Kochani, wybaczcie nieobecność.
W tej chwili jestem okropnie zdenerwowana i nawet nie wiem ile to jest dwa plus dwa.
Jutro bowiem mam ciężki egzamin i już teraz zaczyna mi się lekka panika.
XXX
Lekka panika jak wiadomo charakteryzuje się omamami różnego rodzaju, a głównie ze zwidami dotyczącymi profesora prowadzącego egzamin. Mam wizję że się potykam po wejściu przez drzwi i leżę jak długa u stóp profesora, a on się lekceważąco śmieje i odsyła mnie z dwóją za brak równowagi.
Tudzież dręczy mnie wizja że w momencie wejścia, uderzam osobistość naukową drzwiami, gdyż ów pan prof. lubi tak osobiście podchodzić do drzwi i zapraszać kolejne ofiary na rozmowę egzaminacyjną.
Nie zapominam również o wizji, gdzie dostanę pytania o ideologią poetycką siostry matki ojca z pierwszego małżeństwa nieślubnej ciotki Herberta.
Ciężka panika natomiast to stan tożsamy z depresją, a charakteryzujący się tym, że na każde słowo „egzamin” dostaje się gęsiej skórki i ma się objawy epileptyczne. Ów stan przybędzie do mnie niechybnie dnia jutrzejszego.
XXX
Tak więc uprasza się o mocne trzymanie kciuków rąk, nóg i wszystkiego innego.
Powracam do książek z panicznym okrzykiem na ustach: aaaaaaaaaaaaaaa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz