środa, 16 stycznia 2008

…pierwszy wpis…

Teraz czuję się dopiero pełnoprawną studentką.
W mym indeksie bowiem pojawił się pierwszy wpis.
Jak to ładnie wygląda swoją drogą, zupełnie jak pieczątka z urzędu.
Niebieski atrament wyznaczył historyczny moment w przyszłej historii tego uczelnianego dziennika.
Z pierwszą, pozytywną oceną na zachętę żeby nie było:)
Ciekawe ile jeszcze takich podobnych stopni mnie czeka w przeciągu studenckiej kariery…
XXX
Styczeń zaczął się kolokwialnie i także tak sie zakończy.
Zatem nerwy mam na maksymalnym poziomie napięte po ostatni guzik.
Nie wiadomo w co ręce włożyć.
Po schodach widać snujące się  postacie z notatkami, których przeważającym tematem jest rozmowa o egzaminach.
Paranoi można dostać…
 
…ech gdzie się podziały licealne czasy…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz