sobota, 29 grudnia 2007

…wiem że nic nie wiem…

Znowu usłyszałam Twój głos…
Po raz pierwszy od ponad pół roku…
Celowo wspomniałeś mi o tej radiowej transmisji, stwierdzając przewrotnie że jak posłucham, to się przekonam dlaczego mam tej audycji poświecić chwilę czasu wolnego…
Niby nic wielkiego, zwykłe informacje o pewnej akcji przygotowywanej przez środowisko zgrupowania do którego należysz.
Ale szok jaki doznało moje serce kiedy usłyszało te parę słów wypowiedzianych przez Ciebie potwierdziło moje obawy…
Nie jest dobrze.
Nie ma spokoju.
 
…chaos, chaos…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz