środa, 21 czerwca 2006

...18-nastka w Undergrandzie...

Prezenty zostały kupione wczoraj, solenizanci się chyba ucieszą:)
Duchota okropna, aż się człowiekowi nie chce gadac, a co dopiero myślec na biologii…na szczęście były tylko 4 godziny więc się przeżyło. Najlepiej w taki gorąc jeździc tramwajami…zapachy piękne.:)
Wczoraj oglądaliśmy film o anoreksji…sama wiem dobrze, co to za choroba, bo chorowałam na nią prawie 4 lata.
A wszystko zaczęło się od wizyky u ortopedy, który stwierdził, że wyglądam jak spaśna świnia. No i zaczęło się- lodówka na kłódkę…
Chudłam bo chciałam, bo mi było dobrze..najniższa waga jaką osiągnęłam to 39 kilo przy wzroście 165.
Pamiętam te swoje drastyczne ćwiczenia-po 500 pompek dzienne, 100 przysiadów, prawie po każdym, najmniejszym posiłku… och, to był koszmar.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz