czwartek, 12 kwietnia 2007

…na Jasnej Górze…

Coroczna pielgrzymka maturzystów do Częstochowy…

Przybywają z nadzieją, że za sprawą odwiecznych pokładówpozytywnej energii, zawartych w tym miejscu i szczerej modlitwie, uda się imdobrze napisać egzamin dojrzałości.

Mówi się, że tu jest moc, tajemnicza siła wiary podnoszącana duchu, tkwiąca w obrazie znajdującym się w bazylice.

Nie ważny ścisk, zaduch, i brzydka pogoda.

2-godzinna msza, przemarsz 20 księży z różnych diecezji…

Spokój, powaga, zadumanie…

I powrót do domu ze śpiewem brzmiącym w uszach…i przekonaniem, że będzie dobrze.
XXX
Widziałam piwne oczy…śmiały się do mnie z daleka.
Mówił, że też przyjedzie, więc to nie było dla mnie zaskoczenie…
Ale że się zobaczymy w tym tłumie? Tego nie wiedziałam…
    
…bo w sercu jak w sercu, w nim miłośc się tli…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz