niedziela, 12 stycznia 2014

Miód, cytryna i czosnek, czyli naturalny lek na przeziębienie.

Dwa tygodnie temu dopadło mnie masakryczne przeziębienie.
Ot przewiało mnie na Sylwestra.
Katar, kaszel, okropny ból głowy i gardła.
Nic tylko pewnie jakieś początku anginy czy czegoś w ten deseń.
Już miałam utonąć w łóżku i w bólu rozpaczy smarkać i kichać dopóki starczy sił, gdy wtem moja genialna babcia podsunęła mi pewien sprytny plan powrotu do zdrowia.
Mianowicie – kuracja naturalna napojem miód i cytryna, plus czosnek jako przegryzka.
Jako, że nie miałam wiele do stracenia, chyba tylko wirusy, podjęłam się jakże – mrożącego krew w żyłach – przedsięwzięcia.
Trzy razy dziennie, przez trzy dni, piłam napój składający się z 3/4 kubka wody przegotowanej, łyżki miody i wyciśniętego soku połówki z cytryny. Do tego kanapka z masłem i pokrojonym na drobno dwoma ząbkami czosnku.
W pierwszym momencie taka dawka witamin – szczególnie moc czosnku – powala człeka z nóg.
W końcu warzywo to jest istną bombą mikroelementową, w tym witamin C, B, a także potasu, żelaza i siarki.
Cytryna to również sroga dawka witaminy C.
Miód z kolei słodko stawia na nogi.
Zaczęłam taką kurację w czwartek, kiedy zaczynałam się czuć beznadziejnie.
W piątek było trochę jakoby lepiej, aczkolwiek dalej mnie gardło bolało.
W sobotę natomiast, gdy wróciłam z roboty, byłam już pełna energii.
A w niedzielę wszystko mi przeszło.
I to wszystko bez zbędnej chemii, proszków na przeziębienie czy zwolnień lekarskich.
Będę sławić pomysł mojej babci, który postawił mnie na nogi.
Teraz, ilekroć poczuję, że coś mnie bierze, zaczynam taką kurację.
I już żadne wirusy mi nie straszne!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz