czwartek, 26 stycznia 2017

Czym jest dla mnie miłość?

O miłości napisano i powiedziano wiele.
Poeci ją snuli, rycerze o nią walczyli, królowie zabijali.
Jak świat długi i szeroki każdy interpretuje i określa uczucie inaczej.
Dla jednych to szał ciał, pasja namiętności i nieustający ogień.
Dla niektórych to spokój, harmonia i stałość.
Jak ja zatem pojmuję miłość?
Dla mnie miłość to po prostu trwanie obok siebie.
Niczym drzewa rosnące nad strumieniem lub kamień tkwiący w glebie.
Na dobre i złe.
W rozmowie i w milczeniu.
Na zawsze.
Bez względu na to, czy ma się gorszy dzień, czy boli ząb, czy jest nawał pracy i obowiązków.
Miłość to wspólne rozwiązywanie problemów, podejmowanie decyzji i patrzenie w dal.
To rozumienie się bez słów, telepatyczne słyszenie własnych myśli, wzajemne dokańczanie dopiero co wypowiedzianych zdań.
To śmiech i płacz w zdrowiu i chorobie.
To delikatny dotyk w policzek, czułe pogłaskanie po głowie, pocałunek w otwartą dłoń, okrycie kołdrą w nocy.
Ja nie mówię, że kogoś kocham.
Ja mu to po prostu pokazuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz