piątek, 6 lutego 2015

O życiowych ciapach…

A. jest jedynakiem.
Nie pracuje, nie uczy się.
Siedzi w domu i gra na komputerze całe dnie.
Czasem wyjdzie na imprezę z kumplami, czasem zorganizuje sam jakieś spotkanie towarzyskie.
Jest mu dobrze, ciepło i smacznie.
Oboje jego rodziców żyje, mają się zacnie.
Pracują, zarabiają nieźle, mogą utrzymywać synalka.
Obiadek mu ugotują, ubrania popiorą, wysprzątają dom, pieniądze dadzą na przyjemności…
Powiecie normalna kolej rzeczy – rodzice przecie pomagają dzieciom…
Z tymże owe dziecko nie ma lat 10 tylko 28.
Owszem miło jest siedzieć w domu z rodzicami, którzy o wszystko się zatroszczą i wszystko zrobią za Ciebie, ależ ile można?
Najwyższy czas by ogarnąć się życiowo i coś zacząć ze sobą robić.
Myśleć o przyszłości, iść własną drogą, zadbać o siebie.
Lata mijają, czas pędzi nieubłaganie…
Mama i tata nie będą żyli wiecznie…
Co zrobi taki A. jeśli w porę się nie obudzi?
Cóż – wyrośnie na życiową ciapę.
Nieudacznika, który nie mogąc poradzić sobie w życiu, zacznie zapijać smutki dnia codziennego, lądując finalnie w ośrodku odwykowym…
Świetlana przyszłość doprawdy.
Z pewnością tego pragnie każdy rodzic dla swego dziecka…
XXX
Dopóki walczysz o siebie, jesteś królem w grze życia.
Poddajesz się – wylatujesz niczym zbita figura szachowa z planszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz