środa, 22 maja 2013

Jak wygrać z nieśmiałością?

Nieśmiałość.
Strach przed podejmowaniem decyzji, lęk przez nawiązywaniem nowych znajomości.
Druzgocąca kula w przełyku, ilekroć chcemy się odezwać…
Każdy egzamin, rozmowa kwalifikacyjna, czy po prostu wypad na miasto to istna katorga.
Spocone ręce, łamiący się głos i wszechogarniające uczucie bezradności.
Brzmi znajomo?
I to jak…
Problem z nieśmiałością dotyczy bowiem wielu Polaków.
Młodych, dojrzałych.
Tych uczących się, pracujących czy na emeryturze.
Jaka jest zatem główna przyczyna nieśmiałości?
Odpowiedź jest bardzo prosta – brak pewności siebie. Ten właśnie czynnik blokuje nas przed byciem sobą. Wchodzimy wtedy w ten dziwnie niepokojący stan, kiedy to boimy się odzywać niepytani, uciekamy od spotkań towarzyskich, a jeśli już na jakieś pójdziemy – stoimy wtedy w kącie ze zgaszoną miną winowajcy.
Takie zachowanie nie pomaga w życiu…
Tylko ten, kto jest odważny i nie boi się dążyć do celów wyznaczonych sobie wcześniej, ma w życiu łatwiej.
Taki ktoś ma więcej energii na działanie, teoretycznie szybciej znajduje zatrudnienie i budzi powszechny szacunek tzw. umiejętności bronienia swego własnego zdania.
Ci nieśmiali natomiast, zawsze będą zawsze na drugim końcu, dostając minimalnie satysfakcjonującą posadę, z czyhającym na ich błąd potencjalnym szefem.
Brzmi brutalnie?
Takie już niestety jest „prawo cywilizacji”…
Trzeba walczyć, by osiągnąć to co się chce.
Jak zatem wygrać z nieśmiałością?
- przede wszystkim rzecz najważniejsza – trzeba psychicznie otworzyć się na ludzi i nie brać ich za swoich wrogów. Nie można tkwić w tej skorupie, którą sami sobie zbudowaliśmy.
- znajdźmy sobie jakąś pasję. Może być to taniec, kino, teatr. Rozwijajmy nasze zainteresowania. Gdy już będziemy obeznani z daną dziedziną, wówczas problem konwersacji towarzyskiej nie będzie stanowił już dla nas kłopotu. Wszyscy bowiem wiedzą, że najlepiej rozmawia się o hobby.
- ćwiczmy tzw. rozmowy do lusterka. To świetny sposób na poznanie mimiki naszej twarzy oraz tego, jak jesteśmy odbierani przez drugą osobę.
- wyprostujmy się! Nie chodźmy zgarbieni i zapadnięci w sobie. Prosta sylwetka dodaje odwagi i przebojowości!
- ozdóbmy naszą twarz w uśmiech. To już połowa sukcesu do wygrania z nieśmiałością.
– powtarzajmy sobie w myślach kilka razy dziennie: Jestem wspaniała, jestem odważna, niczego się nie boję, dam radę. Taka psychiczna motywacja naprawdę działa.
Czemu o tym wszystkim wspominam?
A temu, że jeszcze w liceum, sama byłam osobą strasznie nieśmiałą.
Zastosowałam się jednak do powyższych rad i osiągnęłam sukces.
Otworzyłam się na siebie i innych.
I już się nie boję mówić wszem i wobec, że przebojowa babka ze mnie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz