sobota, 12 stycznia 2013

Kto za mnie napisze magisterkę?

Mam straszliwego lenia…
Od ponad roku próbuje pisać magisterkę ale idzie mi to jak krew z nosa na Alasce.
Nawet wielki kubek z gorącą czekoladą nie pomaga!
Koleżanki i koledzy się pobronili, a ja
jak tylko pomyślę o magisterce to robi mi się niedobrze i znajduje 100000 wymówek iżby tego nie pisać.
Jedną przedłużkę mam do końca marca…
Choć zdaje mi się coś, że ta przedłużka przedłuży się jeszcze bardziej…
Zresztą na co mi magister?
Bezrobotna mgr filologii polskiej.
Tak, macie rację.
To brzmi dostojnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz