sobota, 15 marca 2008

…jak to zwykle bywa…

Przyznam się że trochę w tym tygodniu zaniedbałam bezczelnie bloga.
No cóż.
Drugi semestr robi swoje i od razu startuje z wielką ilością materiału do naumienia i zrozumienia.
Tylko to już potem nie jest sprawą wykładowców że połowa z petentów na studiach i tak nic nie kuma z poleconych materiałów do czytania.
I wcale nie są one pisane językiem chińskim tylko polską polszczyzną żeby było śmiesznie.
XXX
Wpadłam w manię kupowania kolczyków.
Uszy już się chwalebnie mi wygoiły.
Więc nie mogę teraz przejść obojętnie obok sklepu z tymi wiszącymi ozdobami.
Jedyną ucieczką przed roztrwonieniem mych zasobów finansowych jest omijanie wystaw szerokim łukiem.
 
…o losie…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz