„Hej, zaraz matura”…
Że co proszę???
XXX
Takimi ostatnio pozytywnie nastawionymi melodiami moja rodzina ma zwyczaj umilac mi ostatnio chwile, kiedy to siedzę nad książką od biologii i opróbuję się skupic nad mszakami czy genetyką.
Jakby tego było mało, ktoś z rady osiedlowej wymyślił, że nasz blok potrzebuje pilnie fachowej odnowy swego wyglądu…
I tak w towarzystwie głośnego warkotu wiertarek i chrobotu butelek po piwie Tyskie w przerwach na wzmocnienie, mijaja mi coraz to szybciej dni, przybliżając nieuchronnie datę 4 maja.
W szkole lekcji praktycznie się skończyły-zakończenie ma odbyc sie w piątek. Więc ja sobie zrobiłam wolne i to nie tyle z powodu potrzeby wkuwania ale i z powodu alegricznego katarku, który niecnie podłapałam wczoraj.
Bo ludzie kulturalni oczywiście nie wiedząc, że jak sie kaszle, czy smarka w tramwaju, to do chusteczki a nie na zewnątrz, na forum publiczne…
XXX
Wszystko wskazuje na to, że ang. kurs sie skończył..gdyż nie wiadomo czy ktoś będzie w przyszłym tyg. na ostatnich zajęciach…
…ale spotkamy sie grupowo i tak, gdyż w skromnym towarzystwie będziemy świętowac zakończenie liceum w jakimś klubie.
I bardzo chcę by tam puszczali muzykę..najlepiej taką wolną do wolnego tańcznenia.
…o piątku z magiczną 7 w tle, niech czar grudniowej 18-nastki powróci znówu…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz