Ho ho jak to zleciało.
Już ponad pół roku nie wchodziłam na bloga…
Doprawdy rzecz karygodna.
Doprawdy rzecz karygodna.
Ale cóż praca i studia i randki robią swoje, tak więc nolens volens na bloga czasu nie ma.
Dobre czasy Karii się skończyły.
23 lata na karku skończone, nie myśli się o blogowaniu.
23 lata na karku skończone, nie myśli się o blogowaniu.
Może kiedyś , może jeszcze nadejdą lepsze dni dla bloga.
Póki co takowych nie widzę.
A notkę piszę iżby mi nie skasowali tych 5 lat przeżytych z wami wirtualnie.
A wy? Jak się trzymacie?
A wy? Jak się trzymacie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz